Kiedy dostajemy coś interesującego do przetestowania, to ja korzystam z dobrodziejstw rzeczy jako pierwszy. To znaczy może sprostuję, ze wszystkiego korzystam jako pierwszy :P Dlatego legowisko przesłane nam przez Cotton Dog wyleżałem najpierw ja, wiadomo. I co najważniejsze zmieściłem się cały! Nawet z zapasem. Znaczy stop, wcale nie zamierzam więcej tyć na ten zapas, nie na tej ubogiej diecie, którą nam serwują :P
Legowisko ma sztywne boki i nie udało mi się ich zgnieść ciężką masą ciała. Po prostu otuliło krągłe kształty me. Kolor wnętrza trochę bardziej dla dziewczyny, ale kolor w Cotton Dog’u można sobie wybrać spośród wielu :) Dokładnie takie legowisko kupicie TUTAJ i chyba jest teraz w promocji ;)
Pozwoliłem Marceli przetestować włóczkowe zabawki, które dostaliśmy razem z legowiskiem. Niech zna moje dobre serce. Co oznacza tyle, że ja po prostu wolałem sobie spokojnie poleżeć :P
Jak widać bawełniana mysza przeżyła test białej łapy ;)
Jak już się Marcela do legowiska dorwała, to w nim leżała i leżała. Niech ma, w końcu pasuje jej do uszu i do nosa i do łapkowych poduszek :P
Nasze legowisko przeszło testy pozytywnie i teraz umila nam czas w jednym z najwyższych punktów strategiczym w chacie, czyli na lodówce. Wreszcie mamy tam wygodne stanowisko obserwacyjne ;)
Włóczkowe legowiska i zabawki i wcale nie tylko dla psa, jakby sugerowała nazwa firmy, znajdziecie na www.cottondog.pl :)