W klockach LEGO jest ukrytych mnóstwo atrakcji dla kota. Woreczki, co szeleszczą, jak szalone. Klocki, czyli dziwne plastikowe #niewiaodomoco, które można zrzucać aż człowieki piszczą: zostaw, bo zginie! Mówię Wam, ale ubaw :D Aczkolwiek długo się zastanawiałem, po co im te 1900 kloców!
Jak człowieki łączą te małe plastikowe kawałki, to można im przeszkadzać, a to jest takie twórcze! Przejdę tu! Pójdę tędy, Położę się na tym. Zajrzę tu. Zrzucę…
Oczywiście nadzór nad wszystkim kot musi sprawować aż się zmęczy i zaśnie koło rakiety :)Kiedy Marcelka jeszcze oglądała efekt końcowy: metrową rakietę Saturn V, ja już wybrałem, to co najważniejsze.
Rakieta się przydała jeszcze do naszej sesji fotograficznej dla pewnego poczytnego magazynu. Trochę na darmo robiona, bo wybrali Anję ;) TUTAJ zdradzę na blogu, jak wyglądała wspomniana sesja. Trochę nuda, ale wyczekujcie :P
No ale NAJLEPSZE, najlepszejsze, super w klockach LEGO jest PUDEŁKO!
Że aż czarna dziura zagięła czasoprzestrzeń :P
No a biała gwiazda myśli, że się zmieści :PTakże oto ja w kosmosie!
Krótka relacja z układania klocków na naszym Instagramie w wyróżnionych relacjach – można też kliknąć tutaj i obejrzeć na komputerze :)
Nasze pudełko pochodzi od klocków – LEGO Rakieta NASA Apollo Saturn V. Rakieta jest super i polecamy, ale niestety nie mieszczę się do rakiety i pozostaje mi pralka… TUTAJ wpis o naszej wyprawie w kosmos. Bez kitu.
No ale wracając do tematu. To w klockach LEGO jest najlepsze, że są spakowane w pudełko :) Dlatego najlepszą atrakcje zorganizujesz kotom przynosząc do domu kartony, a nie klocki z jednym kartonikiem. Zobacz TUTAJ, jaka to frajda i dla kotów i dla człowieków ;)
O tym dlaczego my koty kochamy pudełka już napisałem, więc, jeśli jeszcze nie wiesz, to zajrzyj TUTAJ :) See you soon! w kosmosie ;)